Witajcie Kochani. Przede wszystkim wybaczcie, że tak długo nic nie dodawałam, ale brakowało mi weny. Jak już coś napisać to porządnie, czyż nie?
Tak więc, dzisiejszym tematem będzie "zraniona młodzież". Coraz więcej się słyszy o jakiś głupich zakochaniach młodych osób. Moim zdaniem jest to wynik wyobraźni...
OJEJ! GAPIŁ SIĘ NA MNIE PRZEZ CAŁĄ DROGĘ W AUTOBUSIE.
Tak sobie myślimy... A jaka jest rzeczywistość? Może gapił się na osobę za Tobą lub obok Ciebie, może byłaś umazana, może Ci się tylko wydawało. Przecież Ty też nie raz patrzysz się na kogoś. Od razu się w nim zakochałaś? To jest chore.
Najlepsze jest to. Miesiąc później dowiadujesz się, że nie gapił się na Ciebie, tylko na Twoją koleżankę. A Ty chodzisz zdołowana. Dziewczęta, dajcie spokój, ma oczy to się gapi.
ROZKOCHAŁ W SOBIE... I ZOSTAWIŁ.
Za szybko się zakochujemy... Najpierw jakieś bajerki przez pierwsze tygodnie, a potem? Właśnie to, że natychmiastowo dajemy się ponieść emocjom (na co nie mamy wpływu), gubi nas. Niekiedy są to nawet związki trwające kilka lat, a potem druga osoba zostawia dla pieniędzy, ale o tym nie będę mówić, bo rozmawiamy o "zranionej młodzieży". Żyjemy w czasach, których musimy nauczyć się chociaż podstaw "mowy ciała" (o tym też kiedyś napiszę). Ludzie oszukują na każdym kroku.
Najważniejsze, żeby po takim rozstaniu mieć przy sobie bliską osobę, która nas wesprze. Jest to niezwykle ważne, bo samotność zabija.
Z drugiej strony gdy raz zostaniemy zranieni będzie to źle wpływać na przyszłość. Każda nowo zapoznana osoba będzie zła, fałszywa, dwulicowa. Będziemy ją bacznie obserwować.
PRZESTAŁ COŚ DO MNIE CZUĆ.
Fakt. Często tak bywa. Najpierw mówi, że kocha i udowadnia to na różne sposoby, a tu nagle "pstryk" - Przepraszam, ja tak długo nie mogę, przestałem coś do Ciebie czuć. Dlaczego tak się dzieje? Czasem, w niektórych związkach ta miłość się po prostu wypala. Skutki: rzadkie spotykanie się, brak wolności, poznanie dużej ilości wad drugiej osoby, inna dziewczyna, wpływ kolegów, zmiana gusta, Twoi rodzice...
Ostatnio własnie moja znajoma zerwała z pierwszego powodu - braku czasu. Co myślicie o spotykaniu się raz w tygodniu? Niby takie gadanie "prawdziwa miłość przetrwa wszystko", ale jak się kogoś widzi rzadko to uczucie gaśnie. Poza tym ta wolność... masz chłopaka i nie możesz już poflirtować z innym, przytulić. "Jesteś wolny, ale wolność to nie zawsze brak bólu, czasem brak bólu ciągnie nas w dół do ogółu."
Mam nadzieję, że zrozumieliście ten brak czasu i brak wolności, o której wspomniałam.
ZNALAZŁ INNĄ DZIEWCZYNĘ!
Opłakujesz całymi dniami, serce Cię ściska gdy widzisz go z tą nową. Co zrobić? Znowu musisz mieć tą drugą osobę przy sobie. Popłaczesz parę dni - normalka. W końcu musisz przelać na coś swój gniew. To jest nieuniknione. Ale pokaż, że jesteś dużo więcej warta! Pokazuj więcej optymizmu. Szczęśliwe osoby przyciągają do siebie.
ZAKOCHAŁAM SIĘ W BIBERZE!
I to totalnie na zabój. Jeżeli uważasz, że Twój cel jest nierealny to jest tylko jedno rozwiązanie tego problemu... Znaleźć inny obiekt westchnień. Najlepiej taki, który bardzo przypomina osobę, która nigdy nie będzie Twoja. To jest bardzo dobre. Od razu przechodzi to całe zakochanie. Niby łatwo mówić, ale działa.
Krótkie podsumowanie:
-Za szybko się zakochujemy;
-Często myli nas wyobraźnia.
Myślę, że są to 2 główne powody tych nieszczęśliwych miłościach. Fakt, że poruszyłam tylko tylko temat zakochania, ale gdybym dalej ciągnęła inne wątki to pisałabym w nieskończoność.
Ta notka może być taka nieco nieprofesjonalna, bo ciężko było o tym pisać, naprawdę. Wszystko na pewno już znacie, a to głupie, a tamto srakie, owakie.
Były tu przykłady na dziewczynach, ale to dlatego żeby 100 razy nie pisać do pań i panów. Ogólnie dotyczy dwóch płci.
Zapraszam wszystkich do komentowania.
Pozdrawiam.
Ja zakochałam się w przyjacielu i na razie to skrywam. Wiem, że nie powinnam ukrywać swoich uczuć, ale nie chcę psuć naszej przyjaźni. Nie wiem co robić.
OdpowiedzUsuńWiesz , jestem Chłopakiem i miałem odwrotnie , na początku to ukrywałem bo tez nie chciałem tego psuć znaliśmy się /znamy 2 lata wiec chciałem to ukryć i myślałem ze to przejdzie , przez jakieś 2,5 mies ukrywałem to ale jej uśmiech,to przytulenie na powitanie i pożegnanie i te długie i szczere rozmowy ... Kiedyś na spacerze jej z zaskoczenia to powiedziałem i spytałem się czy moglibyśmy być razem. Nie dało mi to jednak sukcesu ;/ kazała mi czekać bo nie wiedziała czy powiedzieć tak czy nie bo wiedziała ze jesteśmy tak po trochę przyjaciółmi ,po trochę kumplami i trochę kimś więcej , po hmm tyg powiedziała ze nie ,bo nie chce mnie ranić i nie jest gotowa . Powiedziała ze nie jestem tym kimś dla którego zrobiła by wszystko (inaczej mówiąc nie kochała tylko bardzo lubiła ) Przez kawał czasu miałem dola i wgl , może i w szkole ukrywałem to wszystko i jak durny się popisywałem szalałem by po prostu nie zobaczyła tego ze mnie to naprawdę zabolało ... Ale do teraz jestem z nią w przyjaźni , tylko już tak często nie piszemy .Sadze ze powinnaś mu to powiedzieć , niech wie że czujesz do niego coś więcej. Może i on tez to czuje , warto zaryzykować ... Dasz rade ;) Ja w ciebie wierze , ale decyzja należy już do ciebie ;) POWODZENIA ;)* /ROBERT (jeżeli masz jeszcze jakiś problem , trudna decyzje pisz na gg 12951948)
OdpowiedzUsuńTak doskonale to ujęłaś, naaasza wyobraźnia! Lub, chłopak Cie przytuli, powie że jesteś super, że fajnie spędza się z Tobą czas, lub gdy na jakimś długim apelu powie Ci że gdyby to nie Ty zanudziłby się. Spoko nie pierwszej i nie ostatniej to mówi, jest taki rodzaj chłopaków, co do swojej baaardzo dobrej znajomej lubią się przytulać i prawić komplementy, co nie oznacza od razu że się zakochał.
OdpowiedzUsuńKolejną dziwną rzeczą jest podobna do tej co napisałaś o Bieberze. Jest dziewczyna, spodobał jej się chłopak bo jest ładny a nigdy słowa nie zamienili , a ona już go kocha, choore, za wygląd nie można kochać !!
Super to wszystko napisałaś, zresztą jak każdą rzecz na tym blogu ;*
Fajnie to opisałaś :3 Kurcze życie jest takiego pojebane.. :/
OdpowiedzUsuńTak właśnie jest z miłością, nieraz się zakochujemy szczęśliwie, a nieraz miłość nas rozczarowuje...
OdpowiedzUsuńDobrze powiedziane. A co zrobić gdy chłopak chciał być z Toba a ty nic nie czułaś?a teraz gdy go nie ma uświadamiasz sobie, jak bardzo ci go brakuje,jak był dla ciebie ważny i jak za nim tęsknisz ? Jak wrócić gdy jego serce może być juz 'zamkniete' lub 'zajete' przez kogoś innego?
OdpowiedzUsuńJak już mówiłam. Pisać można by było w nieskończoność te tematy :-) obecnie mam już pomysł na notkę dość ciekawy, ale postaram się kiedyś do tego wrócić. Pozdrawiam
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuń