Na pewno nie raz w internecie czytanie o motywacji, ale ciągle to samo i samo. Ja postanowiłam podać Wam przykłady z życia wzięte. Tak więc, miłej lektury.
Moja historia
Trwało to ponad pół roku. Musiałam wstawać od poniedziałku do piątku o 6 rano, a w domu zazwyczaj byłam o 15,16 lub 17. Nie miałam już na nic siły. Lekcje wtedy odrabiałam w szkole, no chyba że jakaś praca pisemna z polskiego, ale i tak pisałam to na odpieprz. Po prostu.. powrót ze szkoły, obiad i na komputer do 24/1 i o 6 pobudka. Tak było niemal codziennie. Mieszkałam na wsi. Uczyć mi się w ogóle nie chciało, stopnie spadały i motywacja do wszelakich działań. W domu było ciągle zimno, "ojciec" nachlany, zaczął sprzedawać wszystko z domu. Pękł piec. Ludzie ze szkoły, a najbardziej z klasy zaczęli mi mocno działać na nerwy.
Wszystko zmieniło się kiedy nagle sprawy rodzinne odkładane na potem (które zapewne jeszcze by się ciągnęły kilka lat) zbuntowały się i nakazały to zrobić "ALBO TERAZ, ALBO KONIEC". Wyprowadziłyśmy się z domu (ja, siostra i mama).
Mieszkamy sobie teraz w ciepłym domu, w szkole jest dobrze, nie ma tego pieca, nie ma tych tępych ludzi, nie muszę tak wcześnie wstawać i być późno w domu, uczę się gdy trzeba i odrabiam lekcje, a przede wszystkim JESTEM ZMOTYWOWANA!
A więc jaki wniosek? Są czynniki, które nie pozwalają nam mieć odpowiednią postawę życiową. Nagle w jednej chwili wszystko może się zmienić. Czasem trzeba zakończyć pewien rozdział życia i zaryzykować. Właśnie to ryzyko spowodowało, że jesteśmy teraz szczęśliwe!
Skąd może się wziąć taka motywacja?
Zależy to od ludzi z jakimi się spotykamy. Jeżeli traktują nas dobrze, z szacunkiem, prawią nam komplementy to wiadomo, że chodzimy uśmiechnięci. Każde dobre słowo sprawia, że czujemy się dowartościowani, nieprawdaż?
Nawet najmniejsza rzecz; uśmiech osoby, która nam się podoba, znalezienie złotówki, przyjście kolegi, pochwała od rodziców, wygrany długopis - jesteśmy wtedy szczęśliwi i mamy chęci do różnych działań.
Moja siostra, która kiedyś była grubsza o de mnie wygląda przepięknie! Każdy facet się na nią gapi.
Bez przesady... i tu pojawia się zazdrość albo motywacja do tego aby też się wziąć w garść. Siostra, która jest na chwile obecną grubsza od tej co schudła postanawia również spalić tłuszcz. Dla niej motywacją jest siostra, której się udało. Dlaczego i ona nie może wygrać z tą walką?
Przyjaciółka wie, że staram się stanowisko prezeski, ale zamiast mi pomóc, ciągle opowiada jakieś historie o tym jakie to inni mają szczęście i co w związku z tym zrobili.
Ona nie chce Ci truć głowy, żebyś się wzięła w garść, masz robić to, masz nie robić tego. Chce Cię zmotywować w sposób dla Ciebie nieświadomy, opowiadając właśnie takie historie. To działa bardzo dobrze na człowieka. Może kiedyś Wam podam tu parę fajnych historyjek.
Znacie historię Michael'a Jordana?
Był koszykarzem, który przegrywał mecze przez dłuższy czas, ale to właśnie porażki spowodowały, że stał się jednym z najlepszych koszykarzy świata. Na dzień dzisiejszy jest autorytetem dla wielu ludzi. Jeżeli chcecie oni nim poczytać, kliknij.
Można się wszystkiego nauczyć. Ile czasu trwała nauka chodzenia, jeżdżenia rowerem? Poświęciliście kiedyś na to dużo czasu, inni się z Wami męczyli. Właśnie ta wytrwałość spowodowała, że daliście radę. To może być Waszą motywacją. Nauczyć się chodzić dało to co innego również się da!
Jak jeszcze mogę się zmotywować?
Zrób sobie plakat, na którym będą motywujące cytaty, zdjęcia. Rozklejaj różne obrazki po całym domu aby zawsze pamiętać o tym, że chcesz osiągnąć sukces! To ma być Twoją motywacją!
Zapisz na kartce co najmniej 20 rzeczy jakie możesz zrobić aby spełnić swoje marzenia. Na pewno, niektóre z nich będą łatwe do zrobienia. Chcesz założyć nowego fp na facebooku? Nic trudnego. Sporządź listę, na której będzie 20 sposobów.
Motywacja zaraża
Opowiadając o swoich przeżyciach, robisz to w taki sposób, że aż inni zaczynają czuć to samo! Myślą, że jak i Tobie się udało to im może się udać w innej sprawie. Nabierają więcej pewności siebie, a chyba to się liczy?
Tak więc:
-Czerpmy ją od innych;
-Zróbmy sobie rysunki motywujące;
-Napiszmy powody, dla których możemy się zmotywować i co zrobić w tym kierunku;
-Nagradzajmy siebie za drobne sukcesy;
-Czytajmy motywujące historie;
-Miejmy oparcie.
Zapraszam do komentowania. Co myślicie na temat motywacji? Może znacie jakieś inne sposoby?
O czym może być kolejna notka?
Pozdrawiam,
Natalia
Kocham czytać Twoje notatki <3
OdpowiedzUsuńtyle dają do myślenia, za to
Tobie dziękuje ;3
Zgadzam się z anonimem powyżej, też je kocham <33 Nw, jak napisałaś coś mogłabyś dodać pare takich historyjek motywujących co do odchudzania, nw, staram się schudnąć od początku marca, niby już te 4kg schudłam, ale wystarczy że obad zjem albo teraz loda i już kg w góre masakraaaa !! Jak zupełnie nic nie jem brzuch się robi płaski , i tak jest płaski, do brzucha nic nie mam, gorzej z moimi nogami, biegam prawie codziennie na wf, po szkole około 18 2 kg, staram się wszystko zrobić a nie moge, i nw już serio co robić, wszystko co jem w nogi mi idzie nie w brzuch tylko w nogi, wrzystko z brzucha spada.
OdpowiedzUsuńCo do następnej notki, to nw, Ty tak mądrze mówisz, wiele nastolatek teraz się zakochuje, potem są zranione, i sa problemy, może Ty tak inteligentnie to piszesz, twoje notki dają do myślenia, to napisz coś co o tym Ty myślisz:D
Dziękuję Wiktoria ;)
UsuńW następnej notce będą historie, ale raczej takie... nie na odchudzanie. O zranionych dziewczynach mogę napisać w jeszcze następnej, a o odchudzania dopiero po tych dwóch. Dziękuję za 2 pomysły.
Pozdrowienia dla Ciebie! :)