Cześć Kochani. Dzisiejsza notatka będzie o tym „Czy warto
chodzić do psychologa?”. Temat już obmyśliłam
spory kawał czasu temu, a ja nadal nie wiedziałam, czy warto czy nie. Najpierw
było, że nie, potem nie wiadomo, a teraz jestem w 100% pewna, że tak! Dlaczego?
O tym w dzisiejszej notce. Zapraszam do lektury.
Nienawidzę mówić o swoich problemach, bo boję się, po prostu
się boję. Często słucham innych i gdy tylko zaczynam coś mówić o swoich to jest
jedno słowo komentarza i dalej kontynuowanie drugiej osoby. Czasem w moim łbie
rodzą się takie dziwne pomysły.
Postanowiłam, że wymyślę sobie jakiś problem i zadzwoniłam pod 116111,
może nie był tak do końca wymyślony, ale jednak nie taki ważny. Z ciekawością słuchałam tych porad, które
udzielała mi osoba po drugiej stronie słuchawki, nawet chyba chciało jej się rozmawiać,
bo ja ciągle mówiłam „dziękuję, dziękuję”.
Ale i tak nic się nie dowiedziałam, tyle to ja sama wiedziałam.
Postanowiłam, że podejmę drugi krok. Wiedziałam, że i tak nic mi to nie pomoże,
ale udałam się do pedagoga. Po prostu chciałam nastraszyć pewną bliską mi osobę
dla mojej korzyści i dla jej teraz. Teraz
mam takiego jakby to powiedzieć, z wykształcenia pedagoga, ale charakter jak
psycholog. Opowiadam o swoim codziennym życiu, ewentualnie o jakiś problemach,
ale o tych takich większych to raczej nie.
Zapewne większość z Was ma przyjaciół, no ale nie każdy.
Dlatego jak poszukujecie jakiejś pomocy czy coś to piszcie na do mnie albo
wyżalcie się nieznanej Wam osobie dorosłej.
NO ALE CZY WARTO CHODZIĆ DO TEGO PSYCHOLOGA?
Moim zdaniem jak najbardziej warto! Zapewne połowę większą
tych wszystkich sposobów będziecie już znali, ale gdy pogadacie tak z co
najmniej godzinę to po prostu wyjdziecie jak nowo narodzeni. Każda terapia na
jakiś tam sposób pomaga. Ale za każdym razem proście o dyskretność wtedy kiedy
naprawdę tego trzeba, bo oni niektóre rzeczy mówią „dla naszego dobra”.
Twój psycholog wyda Cię w 100% jeżeli:
-zamierzasz okraść bank lub inne rzeczy, które wiążą się z
odpowiedzialnością karną;
-kiedy zagrażasz czyjemuś zdrowiu lub jesteś ciężko chory;
-gdy postanawiasz uciec z domu;
-lub masz problemy z nauką,
psycholog prosi rodziców, aby więcej poświęcali czasu.
Tych powodów jest więcej, ale podałam takich kilka
głównych. W ogóle życie jest takie
popieprzone, że za każdym i w każdej sytuacji trzeba uważać.
Na pewno część osób czytających tego bloga myślała, że
jestem psychologiem. Gdzie tam. Interesuję się psychologią, ale nie chciałabym
nim być. Mi się podoba mój punkt widzenia i staram się pisać po swojemu, czyli
jak to widzi normalny człowiek, a po tych całych studiach psychologicznych
byłabym totalnie inna. Robię coś innego
w tym kierunku. Np. założyłam tego bloga, bo chciałabym się podzielić pewną
wiedzą, staram się pomagać ludziom gdy do mnie napiszą i nigdy nie zdarza się
tak, że nie odpisuję. Człowieka nie można zostawić na lodzie, bo nie wiadomo co
mu przyjdzie do głowy. Sama niektórych rzeczy nie rozumiem i po prostu nie
piszę o tym. Nadal jestem młodą osobą i nadal nabywam doświadczenia. Nie o każdym temacie mogę napisać, ale staram
się pisać coś na miarę moich możliwości.
Tak więc koniec pieprzenia o wszystkim i o niczym. Mam
nadzieję, że notka jest chociaż trochę przydatna, no i przy okazji dowiedzieliście
się nieco o mnie.
Pozdrawiam,
Natalia
PS. A i pamiętajcie, że na blogu są już 2 osoby, które go
prowadzą. Wiecie jak ja się zawsze podpisuję, więc wiecie, która to ja. Piona!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz